System komunistyczny najwcześniej zaczął się rozpadać w Polsce i na Węgrzech. Procesy jego dekompozycji w obu krajach przebiegały w sposób pokojowy i bardzo szybko wymknęły się spod kontroli tamtejszych władz. W obu państwach miały nieco inną dynamikę. W przeciwieństwie do Polski węgierscy komuniści z własnej woli nawiązali rozmowy z opozycją, ale nie zakończyły się one porozumieniem. Doprowadziły jednak do rozpadu partii komunistycznej i ogłoszenia wiosną 1990 r. całkowicie wolnych wyborów. Powstał wówczas pierwszy demokratyczny rząd z Józsefem Antallem jako premierem. Podjął on rozmowy z ZSRR i w 1991 r. porozumiał się w sprawie opuszczenia Węgier przez wojska sowieckie, podczas gdy w Polsce nastąpiło to dopiero we wrześniu 1993 r. Mimo że w Polsce wybory odbyły się rok wcześniej, nie były one w pełni demokratyczne. Na te przyszło poczekać do 1991 r.

W Niemieckiej Republice Demokratycznej od lata 1989 r. społeczeństwo protestowało i domagało się swobodnego przemieszczania się do Republiki Federalnej Niemiec. Ludzie masowo wyjeżdżali, m.in. do Polski, Czechosłowacji czy na Węgry, aby dostać się do tamtejszych ambasad RFN. Za sprawą obywateli NRD koczujących przed placówkami dyplomatycznymi, powstał problem humanitarny, co wzmogło naciski na władze tego państwa. Ostatecznie 9 listopada 1989 r. Günter Schabowski na konferencji prasowej zapowiedział otwarcie granic. Obywatele NRD tłumnie ruszyli do przejść granicznych. Przyczyniło się to do upadku muru berlińskiego. Niemiecka Republika Demokratyczna miała najsilniejszą policję polityczną w całym bloku sowieckim. Społeczeństwo na początku 1990 r. odegrało tam znaczącą rolę w powstrzymaniu niszczenia dokumentów Stasi.

Transformacja ustrojowa w Czechosłowacji, nazywana „aksamitną rewolucją”, również przebiegła w sposób pokojowy. Zapoczątkowały ją protesty społeczne w 1989 r., które były tłumione przez władze. W społeczeństwie panowało jednak przekonanie, że przemiany są możliwe, zwłaszcza że dokonywały się one już w Polsce, na Węgrzech i w NRD. Dopiero po upadku muru berlińskiego w listopadzie 1989 r. obywatele Czechosłowacji masowo wyszli na ulice. Komuniści przystąpili do rozmów z przedstawicielami opozycji (czeskie Forum Obywatelskie z Václavem Havlem na czele i słowackie Społeczeństwo przeciw Przemocy). W grudniu 1989 r. ówczesny premier Ladislav Adamec podał się do dymisji, a następnie z urzędu prezydenta ustąpił Gustáv Husák. Na nową głowę państwa wybrano niedawnego więźnia politycznego Václava Havla. Pierwsze demokratyczne wybory przeprowadzono wiosną 1990 r.

Zupełnie inny charakter miał upadek komunizmu w Rumunii, gdzie od lat sześćdziesiątych w sposób dyktatorski rządził Nicolae Ceaușescu. Pozornie przez lata prowadził politykę otwartości wobec Zachodu i dystansował się w pewnych sprawach od ZSRR. Od końca lat sześćdziesiątych w Rumunii nie stacjonowały wojska ZSRR. Rumunia nie wysłała swoich wojsk podczas interwencji w Czechosłowacji i jako jedyna po wojnie sześciodniowej nie zerwała stosunków dyplomatycznych z Izraelem. W rzeczywistości reżim komunistyczny w Rumunii należał do najbardziej opresyjnych na tle innych krajów bloku sowieckiego. Spokój panował w kraju aż do grudnia 1989 r. Niepokoje zaczęły się od demonstracji w zachodniej części Rumunii w związku z przeniesieniem pastora ewangelickiego z Timişoary do odległej od miasta wioski. Protestujący przeciw temu zaczęli w końcu skandować hasła, w których domagali się wolności i odsunięcia dyktatora od władzy. Protesty stłumiono siłą. Oczekiwanych rezultatów nie przyniósł wiec poparcia dla Ceaușescu zorganizowany 21 grudnia 1989 r. Raczej zapoczątkował on zamach stanu. W Rumunii nie było opozycji, która mogłaby przejąć władzę. Dyktatora obaliła grupa członków rumuńskiej partii komunistycznej. W wyniku przewrotu ster władzy przejął kolega Ceaușescu – Ion Iliescu. Dotychczasowy przywódca po szybkim procesie został rozstrzelany.

Jeszcze inaczej zmiana władzy dokonała się w Bułgarii. Od 1954 do 1989 r. rządy sprawował tam Todor Żiwkow z Bułgarskiej Partii Komunistycznej. Zmiana w elicie władzy uruchomiła oddolne procesy. W Bułgarii mieszkała duża mniejszość turecka. Bunt bułgarskich Turków, którzy sprzeciwiali się prześladowaniom, wpłynął na zmianę sytuacji politycznej. Manifestacje Turków zostały stłumione przez władze, ale zezwolono im na opuszczenie kraju. Po ustąpieniu Żiwkowa nowy przywódca partii komunistycznej w związku z manifestacjami w grudniu 1989 r. zdecydował się na rozmowy z opozycją. W demokratycznych wyborach w czerwcu 1990 r., wobec słabości opozycji i braku jednolitego programu politycznego, władzę zdobyli postkomuniści z Bułgarskiej Partii Socjalistycznej.

Zapraszamy na rozmowę z prof. Antonim Dudkiem z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, historykiem i politologiem.

Korekta językowa Beata Bińko