Przedwojenny Wrocław był miastem o pruskim charakterze, położnym na kresach ówczesnego państwa niemieckiego. Do czasu przejęcia władzy przez nazistów w latach trzydziestych bardzo podupadł. Niemcy stamtąd raczej wyjeżdżali na zachód w poszukiwaniu pracy i lepszych warunków życia. Później dzięki programom interwencyjnym i socjalnym zaczął lepiej prosperować i przynajmniej na krótko nastroje ludności się poprawiły.

Niewielki odsetek jego mieszkańców stanowili Żydzi, Polacy, a także Czesi. Polacy z Górnego Śląska i Wielkopolski przybywali tam przeważnie w poszukiwaniu pracy, a niektórzy podejmowali studia na miejscowym uniwersytecie. Duże znaczenie dla kształtu miasta miały religie: ewangelicka, katolicyzm i judaizm. Od wprowadzenia w 1935 r. ustaw norymberskich ludność żydowską dotykały ograniczenia natury społecznej, politycznej i ekonomicznej, które z czasem coraz bardziej utrudniały codzienne funkcjonowanie. Początkowo Żydzi w Breslau spotykali się ze strony Niemców z agresją słowną. Ci, którzy mogli, wyjeżdżali – niekiedy w bardzo odległe rejony, takie jak Australia, Argentyna, a nawet Szanghaj. Po 1941 r. Żydzi opuścić miasta już nie mogli. Stopniowo pozbawiono ich możliwości zarobkowania, a także majątku. Pomoc w czasie II wojny światowej nie przybrała charakteru systemowego, jak stało się na terenie okupowanej Polski dzięki powołaniu Rady Pomocy Żydom „Żegota”. We Wrocławiu nie powstało typowe getto, ale ludność przesiedlono w okolicę dzisiejszej ul. Włodkowica. Stamtąd wysyłano ich do obozów zarówno w Rzeszy, jak i okupowanej Polsce. W niesienie pomocy ludności żydowskiej angażowały się Kościoły katolicki i ewangelicki. Ówczesny biskup diecezji wrocławskiej kardynał Adolf Bertram, który później, w okresie Polski Ludowej, miał złą prasę ze względu na oskarżenia o poddańczą postawę wobec Adolfa Hitlera, umożliwiał Żydom konwersję na katolicyzm. Z kolei wikariuszka miejska Kościoła ewangelickiego Katharina Staritz razem z siostrą uratowała około tysiąca Żydów, za co została osadzona w obozie koncentracyjnym Ravensbrück. Z 15-tysięcznej społeczności żydowskiej Breslau wojnę przeżyli jedynie nieliczni. Już w 1933 r. na terenie Wrocławia powstał jeden z pierwszych obozów koncentracyjnych w III Rzeszy, ale funkcjonował tylko kilka miesięcy.

Eutanazja osób niepełnosprawnych we Wrocławiu przeszła wśród mieszkańców w zasadzie bez echa. Dokonywano jej niemal po cichu. Zajmowały się tym wyspecjalizowane jednostki szpitalne i urzędy. Przez lata w obywatelach III Rzeszy ukształtowano sposób myślenia o osobach z niepełnosprawnościami jako problemie na drodze do budowania silnego aryjskiego społeczeństwa.

Wybuch II wojny światowej niewiele zmienił w życiu mieszkańców Breslau. W momencie ataku na Polskę 1 września 1939 r. wojna się dla nich właściwie jeszcze nie zaczęła – prasa pisała o operacji specjalnej, aby nie wywoływać paniki. O wojnie na dobre zaczęło się mówić i pisać dopiero po ataku III Rzeszy na ZSRR w czerwcu 1941 r. W miarę przedłużania się konfliktu codzienność mieszkańców stawała się coraz bardziej uciążliwa, zaczęli oni odczuwać skutki niedoborów i reglamentacji towarów, ale właściwie aż do lutego 1945 r. nie toczyły się tam żadne działania wojenne.

W 1944 r. miasto zostało uznane za twierdzę. Wraz z przesuwaniem się frontu napływały do niego fale uchodźców z terenów okupowanej Polski, którzy przynosili informacje i plotki o poczynaniach Armii Czerwonej. Liczba mieszkańców miasta z 600 tys. wzrosła do miliona. Przełomowym momentem była ewakuacja ludności cywilnej zarządzona na początku 1945 r. Ze względu na ostrą zimę tysiące ludzi jej nie przeżyło. Po tej akcji w twierdzy pozostało około 200 tys. osób, z czego oblężenie miasta przetrwało 130 tys. ludności cywilnej. Po zakończeniu II wojny światowej uciekinierzy zaczęli wracać do Wrocławia z nadzieją na możliwość pozostania tam. Zarazem jednak od 1945 r. decydowano się na indywidualne wyjazdy do Niemiec. Zorganizowane wysiedlenia trwały w 1946 i 1947 r. Do 1948 r. na Dolnym Śląsku została tylko niewielka grupa Niemców – fachowców niezbędnych do sprawnego działania przemysłu.

Zapraszamy do wysłuchania i obejrzenia rozmowy z dr Joanną Hytrek-Hryciuk, vratislavianistką, autorką książki Między prywatnym a publicznym. Życie codzienne we Wrocławiu w latach 1938–1944.

Korekta językowa Beata Bińko