Francja wyszła z I wojny światowej zwycięsko, poniosła jednak olbrzymie starty ludnościowe i materialne. To tragiczne doświadczenie przełożyło się później na jej politykę, na myślenie Francuzów o wojnie, czego konsekwencją była postawa tego państwa po wybuchu II wojny światowej. Straty wojenne Francji miały zostać zrekompensowane w ramach reparacji wojennych zgodnie z postanowieniami traktatu wersalskiego. Niemcy nie były w stanie ich wypłacić wobec powojennego kryzysu, dlatego Francja wraz z Belgią w 1923 r. rozpoczęły trwającą dwa lata okupację Zagłębia Ruhry. Ostatecznie spłatę reparacji wydłużono na kilkadziesiąt lat.

Francuzi opierali budowanie nowego ładu w Europie na popieraniu nastawionych antyniemiecko państw pozostających z sojuszu z III Republiką. Byli także antybolszewiccy, dzięki czemu Polska otrzymała z ich strony wsparcie w czasie wojny 1920 r. W 1925 r. nastąpiło zbliżenie francusko-niemieckie, które doprowadziło do zawarcia paktu reńskiego – gwarantował on nienaruszalność granicy między Niemcami a Francją i Belgią. Polityka zagraniczna Francji lat trzydziestych charakteryzowała się rozmaitymi ustępstwami wobec III Rzeszy i faszystowskich Włoch.

W systemie politycznym III Republiki prezydent pełnił funkcję reprezentacyjną. Pełnię władzy miał zaś Gabinet (rząd), który odpowiadał przed Izbą Deputowanych. Scena polityczna Francji w dwudziestoleciu międzywojennym była zróżnicowana i rozdrobniona, a przy tym niestabilna – niektóre rządy utrzymały się zaledwie kilka dni. Do władzy dochodziły rządy prawicowe, centroprawicowe, a także lewicowe. Zdaniem rozmówcy to, co działo się we Francji przez cały okres dwudziestolecia międzywojennego, przypominało Polskę sprzed przewrotu majowego. Słabość poszczególnych rządów przyczyniła się do tego, że Francja nie prowadziła polityki ofensywnej. W 1936 r. powstał Front Ludowy – w jego ramach do władzy doszli też francuscy komuniści, którzy stworzyli własną partię po podziale Partii Socjalistycznej na kongresie w Tours w 1920 r. Nazwali się Francuską Sekcją Międzynarodówki Komunistycznej, podczas gdy socjaliści powołali Francuską Sekcję Międzynarodówki Robotniczej. Front Ludowy przeprowadził reformy, takie jak skrócenie tygodniowego czasu pracy do 40 godzin, wprowadzenie płatnych dwutygodniowych urlopów czy umów zbiorowych. Te zmiany społeczno-gospodarcze nie miały jednak charakteru komunistycznego a socjalistyczny.

W konsekwencji I wojny światowej we Francji pojawił się silny ruch pacyfistyczny. Przez dwadzieścia lat budowano tożsamość Francuzów na zasadzie niechęci do wojny. Armia przestawiła się na system obronny. Z tego powodu w końcu lat dwudziestych przystąpiono do budowy na granicy z Niemcami i Luksemburgiem fortyfikacji – Linii Maginota. Armia francuska nie nastawiała się na udział w konflikcie zbrojnym, lecz na obronę. Zaważyło to na przygotowaniach do wojny 1939 r.

Gospodarka Francji była w dwudziestoleciu międzywojennym dość stabilna. Wielki kryzys dotarł tam później, w 1931 r., i przebiegał dużo łagodniej niż choćby w Stanach Zjednoczonych. Stało się tak za sprawą zdominowania francuskiego systemu ekonomicznego przez firmy rodzinne, przemysł wydobywczy i rolnictwo, uniezależnienia od eksportu, a także dzięki reformie walutowej z 1928 r.

Zapraszamy do wysłuchania i obejrzenia rozmowy z prof. Tomaszem Orłowskim, dyplomatą i nauczycielem akademickim, wieloletnim ambasadorem Polski we Francji i Włoszech.

Korekta językowa Beata Bińko