W związku z przygotowaniami do wojny wiosną 1939 r. Niemcy zaczęli szukać na Pomorzu miejsca, gdzie mógłby powstać obóz. Wybór padł na kilkutysięczną wieś Stutthof na terenie Wolnego Miasta Gdańska, zamieszkaną głównie przez Niemców, którzy w ponad 90 proc. byli zwolennikami NSDAP. Lokalizacji miejsca odosobnienia sprzyjały otoczenie terenu z trzech stron lasem, linia kolejowa, a także infrastruktura związana z usytuowanym niedaleko domem starców. Jednocześnie z poszukiwaniem miejsca na obóz niemiecka policja w Gdańsku, we współpracy z niemieckimi mieszkańcami polskiego Pomorza przygotowywała listy osób do aresztowania. W sierpniu 1939 r. w Stutthofie stacjonowała jedna kompania SS, a więźniowie kryminalni otoczyli teren drutem kolczastym.

Obóz w Stutthofie zaczął funkcjonować 2 września 1939 r. Tego dnia w południe przywieziono pierwszy transport 130–150 osób. Znajdowali się wśród nich głównie Polacy i Żydzi aresztowani na terenie Wolnego Miasta Gdańska (urzędnicy, księża, nauczyciele, lekarze, społecznicy, politycy, jednym słowem elita, która mogłaby stawiać opór najeźdźcy). To oni – a później następni przywożeni więźniowie – przez kolejne miesiące budowali infrastrukturę obozu, który ostatecznie zajmował obszar 120 ha. W grudniu 1939 r. w Stutthofie przebywało już 8,5 tys. ludzi, ale wiosną 1940 r. zostało ich 2–3 tys. Ubytek wynikał z zamordowania części z nich, a także wywiezienia do innych obozów, tylko niewielu spośród nich zwolniono.

Początkowo Stutthofu nie nazywano obozem koncentracyjnym, formalna nazwa brzmiała Obóz Jeńców Cywilnych. Dopiero na mocy decyzji Heinricha Himmlera na początku 1942 r. zarządzanie nim przejął Inspektorat Obozów Koncentracyjnych i stał się on Państwowym Obozem Koncentracyjnym Stutthof. Od tegoż roku powstawała na całym Pomorzu sieć jego podobozów. W 1942 r. wybudowano w Stutthofie krematorium, a w 1943 r. komorę gazową. Początkowo służyła ona głównie do dezynfekcji odzieży, a dopiero od 1944 r. do uśmiercania ludzi. Od 1942 r. do obozu koncentracyjnego w Stutthofie przychodziły transporty więźniów z innych obozów, tym samym pojawiały się tam osoby innych narodowości z całej okupowanej Europy. Z perspektywy Niemców przemianowanie Stutthofu na obóz koncentracyjny oznaczało podniesienie jego prestiżu. W praktyce oznaczało też wymianę całej administracji, stworzenie nowych biur, dostosowanie obiegu dokumentów do określonych standardów. Biurokratyzacja w obozie była bardzo rozwinięta. Warto pamiętać, że Stutthof posiada najlepiej do dziś zachowane archiwum, ponieważ jego dokumentacja została wywieziona i ukryta.

Przez pierwsze lata w obozie nie było ani wody bieżącej, ani kanalizacji, dlatego szerzyły się choroby, które osłabiały więźniów. Ciężka praca fizyczna wyniszczała polską inteligencję nienawykłą do ponadludzkiego wysiłku. Miejscowa ludność czerpała korzyści z niewolniczej pracy więźniów Stutthofu. Pierwsi kapo wywodzili się spośród więźniów. Jeden z nich w 1940 r. za dobre wypełnianie obowiązków został zwolniony z obozu.

W 1942 r. w obozie powstała hala fabryczna. Uruchomiono produkcję podzespołów do samolotów i łodzi podwodnych, a także zakłady naprawy broni. W Stutthofie powstała konspiracja obozowa, której działanie polegało na wzajemnym wspieraniu się, pomaganiu słabszym kolegom, dożywianiu ich, ułatwianiu im funkcjonowania i przeżycia w trudnych warunkach. Po powstaniu warsztatów zbrojeniowych członkowie obozowego ruchu oporu uszkadzali wytwarzane części produkowanych elementów. W przeciwieństwie do innych obozów koncentracyjnych nigdy nie nawiązano tam kontaktów z konspiracją z zewnątrz. Ucieczka z centralnego obozu w Stutthofie była praktycznie niemożliwa ze względu na wrogo nastawioną okoliczną ludność niemiecką i warunki geograficzne.

Stutthof był jedynym obozem, który przeszedł ewakuację dwukrotnie. Po raz pierwszy w styczniu 1945 r., po raz drugi na przełomie maja i kwietnia. Podczas tej pierwszej w marszach śmierci zginęło około 17 tys. ludzi. Po niej w obozie pozostało około 10 tys. ludzi, ale połowa z nich nie przeżyła. Druga ewakuacja odbywała się drogą morską – ponad 50 proc. więźniów zmarło w jej trakcie. Rosjanie weszli na teren obozu dopiero 9 maja 1945 r., już po kapitulacji III Rzeszy. Po jego zajęciu sporządzili dokumentację i uwolnili ostatnich stu więźniów, którzy tam pozostali.

Szacuje się, że przez 2077 dni istnienia obozu w Stutthofie przeszło przez niego 110 tys. ludzi, z czego ponad 50 tys. stanowili Żydzi (około 90 proc. kobiet i dzieci). Najwyższy stan osobowy osiągnął w listopadzie 1944 r., kiedy przebywało w nim 57 tys. ludzi; codziennie kilkuset z nich umierało. Liczba ofiar wyniosła łącznie około 65 tys. Od 1944 r. obóz włączono w akcję zagłady Żydów.

W kwietniu 1946 r. przed Specjalnym Sądem Karnym rozpoczął się proces kilkunastu zidentyfikowanych członków załogi obozu, nazwany polską Norymbergą. Jedenaście osób skazano na karę śmierci, którą publicznie wykonano 4 lipca 1946 r. W 1947 r. polskie władze, na zasadzie ekstradycji, ściągnęły do kraju dużą grupę SS-manów ze Stutthofu, których osądzono i skazano – niektórych na karę śmierci. Łącznie w Polsce osądzono sto kilkanaście osób. Większość SS-manów spośród około dwutysięcznej załogi, blokowych, a także kapo uniknęła kary. Pierwszego komendanta obozu Maxa Pauly’ego w 1945 r. schwytali Anglicy. Został osądzony i powieszony. Drugi komendant Paul Hoppe uciekł ze Stutthofu w kwietniu 1945 r. razem z większością załogi. Został zidentyfikowany i osądzony w 1957 r. Otrzymał wyrok pięć lat więzienia. Wyszedł na wolność w 1960 r. Zmarł śmiercią naturalną w 1974 r. Jego 97-letnią sekretarkę w 2022 r. sąd niemiecki w symboliczny sposób skazał na karę dwóch lat więzienia w zawieszeniu.

Dopiero w 1962 r. na terenie byłego obozu koncentracyjnego w Stutthofie powstało muzeum.

Zapraszamy do wysłuchania i obejrzenia rozmowy z dr. Marcinem Owsińskim, kierownikiem Działu Naukowego Muzeum Stutthof w Sztutowie.

Korekta językowa Beata Bińko