List biskupów polskich do biskupów niemieckich z 1965 r. zapoczątkował proces pojednania polsko-niemieckiego. Hierarchowie polskiego Kościoła wystosowali ten dokument podczas soboru watykańskiego II. Był on także zaproszeniem biskupów niemieckich do udziału w przypadającym w 1966 r. Milenium Chrztu Polski. Propaganda PRL, która opierała się na antyniemieckości, zaatakowała inicjatorów listu. Gest pojednania przyrównywano do zdrady. Komunistów denerwowało, że biskupi wystąpili w roli reprezentacji polskiego społeczeństwa. Warto pamiętać, że również wielu Polakom trudno było zaakceptować ten gest, a zwłaszcza słowa „udzielamy wybaczenia i prosimy o nie”, dwadzieścia lat po wojnie.
Kolejnym wydarzeniem, które stwarzało warunki do pojednania, było podpisanie przez premiera Józefa Cyrankiewicza i kanclerza Willy’ego Brandta 7 grudnia 1970 r. traktatu polsko-niemieckiego. Układ między Republiką Federalną Niemiec a PRL potwierdzał granicę na Odrze i Nysie Łużyckiej. Ponadto kanclerz RFN złożył kwiaty, a następnie uklęknął pod pomnikiem Bohaterów Getta w Warszawie. Choć ten ostatni gest był spontaniczny, roztrząsano jego znaczenie: Czy był on skierowany w stronę społeczności polskiej, czy żydowskiej? Brandt złożył również kwiaty pod Grobem Nieznanego Żołnierza. Te gesty stały się możliwe dzięki polityce kanclerza RFN zbudowanej na wewnętrznym procesie rozrachunku narodu niemieckiego z własną przeszłością.
Podstawą do późniejszego polsko-niemieckiego pojednania były również działania podejmowane przez środowisko katolików świeckich (np. Tadeusza Mazowieckiego, Mieczysława Pszona, Stanisława Stommę czy Władysława Bartoszewskiego), a także przez przedstawicieli opozycji demokratycznej. Polegały one na budowaniu sieci kontaktów w RFN wśród osób pozytywnie nastawionych do Polski. Nie mniej ważne było rozpoznawanie środowisk działaczy wywodzących się spośród osób przesiedlonych z ziem przyznanych Polsce po zakończeniu II wojny światowej. Jeszcze przed zjednoczeniem Niemiec Lech Wałęsa jako przewodniczący NSZZ „Solidarność” odwiedził RFN i spotkał się z kanclerzem Helmutem Kohlem. Niemcy pokazali wówczas, że są otwarci na nawiązanie stosunków gospodarczych z Polską.
Tak się złożyło, że podczas wizyty kanclerza Helmuta Kohla w Polsce 9 listopada 1989 r. upadł mur berliński. W związku z tym Kohl przerwał wizytę, ale po dwóch dniach powrócił, aby kontynuować rozmowy. 12 listopada 1989 r. w Krzyżowej na Dolnym Śląsku odbyła się Msza Pojednania z udziałem premiera Tadeusza Mazowieckiego i kanclerza RFN, która w symboliczny sposób otwierała nowy etap we wzajemnych stosunkach. Odprawiono ją w majątku rodziny von Moltke, zaangażowanej w konspirację antyhitlerowską. Rozmowy polsko-niemieckie dotyczące nienaruszalności granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej toczyły się przez kolejne miesiące i zaowocowały podpisaniem 14 listopada 1990 r. traktatu granicznego, a 17 czerwca 1991 r. Traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy. W tym ostatnim Niemcy wyraziły gotowość, by wspierać Polskę w drodze do integracji z Unią Europejską.
Zdaniem rozmówcy Polska była Niemcom potrzebna, nie tylko aby uporali się oni z własną przeszłością, lecz także dla wzmocnienia ich poczucia bezpieczeństwa.
Zapraszamy do obejrzenia i wysłuchania rozmowy z dr. Kazimierzem Wóycickim – opozycjonistą w czasach PRL, dziennikarzem, byłym dyrektorem Instytutu Polskiego w Düsseldorfie, autorem publikacji poświęconych niemieckim rozrachunkom z przeszłością, wykładowcą w Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2019 r. prowadzi on Akademię Wschód przy Fundacji Domu Wschodniego.
Korekta językowa Beata Bińko