Krystalizowanie się środowisk opozycyjnych przypadło na połowę lat siedemdziesiątych. Ważnym elementem tego procesu były protesty przeciwko zmianom w Konstytucji PRL. Ekipa Edwarda Gierka zamierzała wprowadzić do konstytucji zapis o kierowniczej roli PZPR, przyjaźni z ZSRR, a także uzależnić prawa obywateli od wypełniania przez nich obowiązków wobec ojczyzny. Te działania wywołały głosy sprzeciwu środowisk niezależnych i opozycyjnych, z których najbardziej znany był List 59. Mimo to Sejm PRL 10 lutego 1976 r. uchwalił nowelizację konstytucji.
Kolejnym kamieniem milowym w procesie kształtowania się opozycji demokratycznej stały się wystąpienia robotników w czerwcu 1976 r. w Radomiu, Ursusie i Płocku. Sytuacja gospodarcza Polski w drugiej połowie lat siedemdziesiątych wciąż się pogarszała. W czerwcu 1976 r. władze PRL wprowadziły znaczące podwyżki cen na podstawowe artykuły. Uruchomiło to demonstracje robotników w trzech wymienionych miastach. Pod ich wpływem władze wycofały się z podwyżek, ale uczestnicy protestów zostali poddani represjom ze strony Służby Bezpieczeństwa. W celu niesienia pomocy materialnej prześladowanym i ich obrony przed sądami 23 września 1976 r. z inicjatywy lewicowych środowisk opozycyjnych powołano Komitet Obrony Robotników. Była to pierwsza jawnie działająca struktura opozycyjna.
Otwarte wystąpienia przeciwko władzy komunistycznej narażały na represje, choć nie tak drastyczne jak w okresie stalinizmu. Takie zaangażowanie groziło brakiem wydania paszportu, nękaniem rodzin opozycjonistów, zapowiedzią zwolnienia bądź zwolnieniem z pracy. Opozycjoniści mieli problemy ze znalezieniem zatrudnienia odpowiadającego ich kwalifikacjom, byli narażeni na rewizje, zatrzymania, inwigilowanie przez SB. Edward Gierek bardzo dbał o swój wizerunek na Zachodzie, dlatego tolerował istnienie w Polsce opozycji demokratycznej, zamiast rozprawić się z nią brutalnie.
Zapraszamy na rozmowę o początkach opozycji w Polsce z byłym opozycjonistą związanym z Lublinem – Wojciechem Samolińskim, który jako student KUL pomagał robotnikom z Radomia represjonowanym przez władze PRL. To relacja świadka historii i uczestnika wydarzeń sprzed kilkudziesięciu lat.
Korekta językowa Beata Bińko