Polska Parta Socjalistyczna na mapie politycznej II RP była jedną z ważniejszych sił. Co prawda nigdy nie osiągnęła ani liczebności, ani poparcia, na jakie mogły liczyć Narodowa Demokracja czy partie chłopskie, ale z jej szeregów wyszło wielu wybitnych działaczy, którzy odegrali znaczącą rolę nie tylko przed II wojną światową, lecz także w jej trakcie. Socjaliści, choć wiele ich łączyło z komunistami, nigdy nie poszli w stronę rewolucji. Komunistyczną rewolucję jako drogę do przejęcia władzy, narzucania reform, tworzenia monopartyjnego państwa uznawali za błędną. Niepodległość dla nich była rzeczą nadrzędną. Uważali, że ludzi trzeba wychowywać w duchu odpowiedzialności za swój zakład pracy, swoje miasto i państwo. Państwo i jego życie demokratyczne postrzegali jako teren, na którym ludzie dojrzewają i uczą się odpowiedzialności. Socjaliści konsekwentnie potępiali antysemityzm. Zresztą w ich szeregach było wielu działaczy o żydowskich korzeniach.
U progu niepodległości Polski zrealizowano część programu socjalistów. Wprowadzono m.in. ośmiogodzinny dzień pracy, ubezpieczenia społeczne – zdrowotne i emerytalne, przepisy dotyczące ochrony pracy kobiet i małoletnich, przyznano prawa wyborcze kobietom. Owe zdobycze odrodzonego dopiero co państwa współcześnie uchodzą za kluczowe normy w państwach demokratycznych. W tamtych warunkach politycznych i społecznych nie dla wszystkich te rozwiązania były pożądane i oczywiste – chociażby polska prawica buntowała się przeciwko nim. Spierano się o te – jak uważano – eksperymenty społeczne.
W pierwszych wyborach do Sejmu Ustawodawczego w 1919 r. Polska Partia Socjalistyczna poniosła porażkę. Zagłosowało na nią 9 proc. wyborców. Zdecydowanie większe poparcie zdobyła w kolejnych wyborach. Aktywność PPS w dwudziestoleciu międzywojennym skupiała się na pracy w sejmie, samorządach miejskich i związkach zawodowych. W tych ostatnich działali również komuniści, jednak to socjaliści przejęli nad nimi kontrolę i w końcu w 1921 r. je zdominowali.
W 1921 r. PPS liczyła ponad 50 tys. członków, przez kolejne dziesięć lat jej szeregi stopniały do około 30 tys. członków. Wpłynął na to m.in. kryzys gospodarczy, który uderzył w jej podstawowy elektorat – robotników przemysłowych. Załamała się ściągalność składek (regularnie płaciło je tylko kilkanaście tysięcy osób), a część ludzi odeszła z partii. Mimo to przez całe dwudziestolecie partia prowadziła aktywną działalność odczytową i edukacyjną. Zakładała spółdzielnie robotnicze, uniwersytety robotnicze, które zajmowały się samokształceniem. W 1928 r. istniało kilkanaście domów ludowych, w których odbywały się zebrania, wykłady czy próby teatrów amatorskich, a ponadto funkcjonowało 90 czytelni. Organizacja młodzieżowa w 1932 r. liczyła 6,5 tys. członków.
W pierwszych wyborach prezydenckich PPS poparła Gabriela Narutowicza. Wybrano go głosami lewicy, polskiego centrum – stronnictw chłopskich, a także mniejszości narodowych. Prawica zbuntowała się przeciwko temu. W tych wyborach ujawnił się spór o to, czy II RP jest państwem narodowym rządzonym wyłącznie przez Polaków, jak głosiła Narodowa Demokracji, czy Polacy są jedynie gospodarzami tego państwa, muszą dochodzić do porozumienia z mniejszościami i szukać kompromisów, jak głosiła lewica. Ten spór przełożył się na wybór prezydenta, który po kilku dniach został zamordowany. Kryzys położył się cieniem na PPS w następnych latach, od tego momentu endecja stała się głównym przeciwnikiem politycznym dla tej partii. Mimo to w 1925 r. PPS w obliczu groźby kryzysu gospodarczego weszła w koalicję z endecją. Ten rząd, stworzony w celu ratowania finansów państwa, przetrwał pół roku.
Życie społeczno-polityczne II RP charakteryzowało się brutalnością. Podczas manifestacji czy strajków w ulicznych bitwach ginęli ludzie. Nic zatem dziwnego, że partie polityczne – takie jak PPS – miały bojówki partyjne. Taka bojówka ochraniała własne zgromadzenia i pochody, czuwała, aby komuniści nie rozbijali zebrań.
Pokłosiem przewrotu majowego w 1926 r. i budowy autorytarnych rządów przez Józefa Piłsudskiego stał się rozłam w PPS z 1928 r. Wejście Jędrzeja Moraczewskiego do rządu spowodowało wykluczenie go z partii. Wówczas prosanacyjni działacze PPS założyli nową partię: PPS – dawna Frakcja Rewolucyjna. Jak zauważył rozmówca, rozłam był bolesny i psychologicznie trudny do zrozumienia, przejawił się w nim bowiem konflikt wartości pomiędzy wiernością dla programu a wiernością wobec własnej grupy i swojego przywódcy.
W 1929 r. PPS weszła w sojusz z innymi partiami przeciwniczkami rządów sanacji i utworzyła Centrolew. Sojusz ten głosił hasła obalenia dyktatury Piłsudskiego i powrotu do rządów parlamentarnych. Jego członkowie byli represjonowani, aresztowano ich i w 1930 r. trafili do twierdzy w Brześciu. Wśród aresztowanych znajdowało się wielu socjalistów. Pretekstem do aresztowań stały się demonstracje przygotowywane w różnych miastach. Później zasiedli na ławie oskarżonych w procesie brzeskim.
Wraz z nadejściem wielkiego kryzysu gospodarczego w 1929 r. nastąpiła radykalizacja programu socjalistów, zresztą podobnie jak u komunistów i na polskiej prawicy.
Zapraszamy do wysłuchania i obejrzenia rozmowy z prof. Andrzejem Friszke, pracownikiem Instytutu Studiów Politycznych PAN, znawcą najnowszej historii Polski.
Korekta językowa Beata Bińko