Władysław Gomułka doszedł do władzy w październiku 1956 r. w wyniku kryzysu systemu politycznego. Kryzys ten trwał od śmierci Józefa Stalina w 1953 r., ale wyraźnie przyspieszył po tajnym referacie Nikity Chruszczowa na temat zbrodni byłego przywódcy ZSRR. Tekst tego referatu omawiano w Polsce wiosną 1956 r. na zebraniach partyjnych. Pod jego wpływem społeczeństwo zaczęło wysuwać żądania wycofania wojsk radzieckich z Polski czy powrotu w jej granice Wilna i Lwowa. Padały również pytania o przywrócenie do rządów wypuszczonego z więzienia w grudniu 1954 r. Władysława Gomułki. Prowadzona odgórnie destalinizacja w Polsce wymknęła się kierownictwu PZPR spod kontroli.

Można powiedzieć, że Gomułka jako więzień okresu stalinowskiego, odsunięty od władzy w 1948 r. za tzw. odchylenie prawicowo-nacjonalistyczne, był idealnym kandydatem na przywódcę Polski w tym czasie. Latem 1956 r. społeczeństwo widziało w nim przywódcę, który w 1948 r. przeciwstawił się Stalinowi, za co zapłacił cenę kilku lat więzienia. Nie odpowiadał też za zbrodnie okresu stalinowskiego. W miarę zaostrzania się kryzysu politycznego w Polsce – po stłumionym buncie robotników Poznania w czerwcu 1956 r. – kierownictwo partyjne zrozumiało, że bez Gomułki nie opanuje wzburzenia społecznego. Rozpoczęło negocjacje z nim odnośnie do warunków jego powrotu do władzy. Początkowo proponowano mu mało znaczące stanowiska. Dopiero w październiku 1956 r. kierownictwo PZPR zdecydowało się oddać Gomułce pełnię władzy – na co gwałtownie zareagowała Moskwa.

Przy całej swojej antystalinowskiej retoryce Moskwa jednak Gomułce nie ufała. Uważała go za polityka antyradzieckiego. W październiku 1956 r. do Polski przyleciała delegacja radziecka z Nikitą Chruszczowem i Wiaczesławem Mołotowem na czele. Podczas rozmów z polskim kierownictwem w kierunku Warszawy wyruszyły z baz radzieckie kolumny wojskowe, co miało na celu zastraszenie zarówno społeczeństwa, jak i kierownictwa PZPR. W tym czasie na terenie kraju ludzie demonstrowali poparcie dla Gomułki. Towarzyszyły im hasła niepodległościowe, antysowieckie i antyrosyjskie.

Rozmowy z kierownictwem radzieckim zakończyły się wydaniem decyzji o wstrzymaniu marszu jednostek radzieckich na Warszawę. Gomułka zyskał zgodę przywódcy ZSRR na przejęcie władzy oraz na usunięcie z wojska radzieckich doradców. Podczas VIII Plenum KC PZPR Władysław Gomułka został wybrany na stanowisko I sekretarza partii. Wydał polecenie uwolnienia z internowania prymasa Stefana Wyszyńskiego, a także innych więźniów politycznych. Do szkół wróciły lekcje religii, ale była to tylko przejściowa liberalizacja. Z dojściem Gomułki do władzy społeczeństwo w Polsce wiązało ogromne nadzieje i widziało w nim bohatera narodowego.

Nowy I sekretarz KC PZPR próbował zapanować nad nastrojami społecznymi i przywrócić kontrolę partii nad życiem społecznym i politycznym. Liberalizacja i ustępstwa okazały się przejściowe. Zaczęły się czystki w redakcjach gazet. Za symboliczny moment odwrotu od Października ’56 uznaje się rozwiązanie redakcji „Po Prostu”. Po kilku miesiącach miejsce nadziei zajęło rozczarowanie. Entuzjazm i uwielbienie dla Gomułki przetrwały w społeczeństwie zaledwie kilka miesięcy. Już w 1957 r. wybuchły strajki na tle płacowym w Bydgoszczy i Łodzi, a w 1958 r. Gomułka na nowo rozpoczął walkę z Kościołem.

Mimo to jeszcze do końca lat pięćdziesiątych nastroje społeczne nie były najgorsze. Ludzie, którzy przeżyli stalinizm, doceniali zmiany zachodzące w Polsce po 1956 r. Cieszyli się z wzrostu stopy życiowej w kraju. Między 1956 a 1959 r. płace wzrosły nawet o 30 proc. Lepsza sytuacja gospodarcza wpływała na zadowolenie społeczeństwa. Poprawiło się zaopatrzenie na rynku. Sytuacja gospodarcza pogorszyła się dopiero w 1959 r. – po części w wyniku klęski nieurodzaju, a po części decyzji o inwestycjach w przemysł chemiczny i ciężki. Paradoks rządów Gomułki polegał na tym, że nie obniżyła się stopa życiowa, ale nastąpiła stagnacja. W latach sześćdziesiątych płace rosły już w tempie 1–2 proc. rocznie, czego ludzie prawie nie odczuwali. Z czasem społeczeństwo zaczęło myśleć o swoich aspiracjach, a nie o końcu stalinizmu. W połowie tej dekady w dorosłość weszło nowe pokolenie, które mocno odczuwało złą sytuację na rynku mieszkaniowym. Zaostrzyła się polityka kulturalna, ale dotyczyła ona wąskiego grona inteligencji. W Liście 34 pisarze i naukowcy zwracali kierownictwu partii i rządowi uwagę na zaostrzenie cenzury i mniejsze przydziały papieru na literaturę i prasę. Kierownictwo partyjne zareagowało wściekłością, m.in. z powodu opublikowania listu na Zachodzie, a sam Gomułka uważał to zachowanie za przejaw nielojalności i zdradę.

Władysław Gomułka w latach sześćdziesiątych stopniowo tracił kontrolę nad sytuacją w partii za sprawą działań Mieczysława Moczara i jego frakcji tzw. partyzantów. Dzięki pełnionej przez Moczara funkcji ministra spraw wewnętrznych dobrze orientował się on w nastrojach społecznych i wiedział o narastającym niezadowoleniu z rządów Gomułki. Postanowił to wykorzystać w walce o władzę.

Na wydarzenia marca 1968 r. złożyły się m.in. rozgrywki wewnątrzpartyjne. Frakcja skupiona wokół Moczara używała nacjonalizmu i antysemityzmu, aby zyskać popularność wśród części społeczeństwa, a także w aparacie partyjnym i państwowym. Pierwsza odsłona kampanii antysemickiej nastąpiła w czerwcu 1967 r. Impuls dała jej wojna sześciodniowa – zwycięstwo Izraela nad państwami arabskimi. Minister spraw wewnętrznych wykorzystał – zdaniem rozmówcy – wzrost napięcia międzynarodowego do zintensyfikowania gry o władzę. Przekonał Gomułkę, że Polacy żydowskiego pochodzenia cieszyli się z sukcesów Izraela. Zapoczątkowało to usuwanie ich ze stanowisk państwowych. Sam Gomułka nie ufał komunistom żydowskiego pochodzenia, ale – w opinii rozmówcy – nie był antysemitą. W 1968 r. oburzał się nawet na falę antysemicką, która przetoczyła się przez Polskę. Druga odsłona kampanii antysemickiej nastąpiła w marcu 1968 r. Moczar wykorzystał protesty studentów, aby ją zapoczątkować w prasie. Doszło tedy również do erupcji oddolnego antysemityzmu. Moczar zmierzał do wymiany elit politycznych. Wielu jego zwolenników obejmowało stanowiska po usuniętych osobach żydowskiego pochodzenia. Gomułka prawdopodobnie zdał sobie sprawę z gry prowadzonej przez Moczara i starał się tę falę antysemicką zahamować. Udało mu się w końcu zmarginalizować przeciwnika przez awansowanie go do ścisłej elity partyjnej – Moczar objął stanowisko sekretarza KC PZPR i zastępcy członka Biura Politycznego. Tym samym I sekretarz KC PZPR odzyskał kontrolę nad sytuacją w Polsce, ale tylko pozornie, ponieważ sytuacja gospodarcza ciągle się pogarszała, a tym samym rosło niezadowolenie społeczne.

Podwyżka cen mięsa 14 grudnia 1970 r. wywołała protesty robotników w Gdańsku, a potem w innych miastach na Wybrzeżu. Robotnicy wyszli na ulicę, podpalili budynek Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Gdańsku, rozpoczęły się wystąpienia antyreżimowe. W odpowiedzi na nie Gomułka zdecydował o użyciu broni wobec robotników. Nie próbował – jak w 1956 r. – podejmować dialogu ze strajkującymi. 17 grudnia 1970 r. w Gdynia doszło do największej masakry robotników. Moskwa domagała się zmiany na stanowisku I sekretarza. Gomułka odszedł w niesławie. Zastąpił go Edward Gierek. Gomułka zmarnował kapitał zaufania społecznego i szansę na stworzenie modelu dialogu władz komunistycznych ze społeczeństwem.

Warto pamiętać, że – na krótko przed odejściem ze stanowiska – Władysław Gomułka odniósł wielki sukces w polityce międzynarodowej, jakim była normalizacja stosunków polsko-niemieckich dzięki podpisaniu układu granicznego między PRL a RFN.

Zapraszamy do wysłuchania i obejrzenia rozmowy z prof. Pawłem Machcewiczem z Instytutu Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk.

Korekta językowa Beata Bińko