Zarówno w XX, jak i XXI w. Polska urządzała zawody sportowe o randze europejskiej i światowej. Poza zasięgiem jej możliwości nadal jednak pozostaje olimpiada. Idee jej organizacji w naszym kraju pojawiały się już na początku XX w., wracają też w XXI stuleciu. Wiele inicjatyw upadło, dlatego powszechnie o nich nie pamiętamy.

Wielkie zawody sportowe nierozerwalnie wiążą się z rozbudową odpowiedniej infrastruktury. W czasie I wojny światowej w 1916 r. po wyparciu Rosjan, kiedy Warszawa znalazła się pod okupacją niemiecką, wśród wielu gestów pojednawczych skierowanych do polskiego społeczeństwa były ustępstwa w sferze sportowej. Niemcy zgodzili się na legalizację i rejestrację klubów sportowych. Powstał wtedy również Szkic wstępny planu regulacyjnego m.st. Warszawy. Według tego projektu na terenie dzisiejszych Siekierek zostałby stworzony wielki park sportowy z torem wyścigów konnych, stadionem, a także terenami rekreacyjnymi. Pomysł zbudowania tam dzielnicy sportowej nie został zrealizowany, ale na przestrzeni kolejnych lat do takich pomysłów wracano.

Na początku XX w. igrzyska były wydarzeniem kameralnym w porównaniu ze współczesnymi, mimo to wymagały sporych nakładów finansowych. Po I wojnie światowej w różnych regionach świata pojawiały się inicjatywy igrzysk regionalnych. Jeden z takich pomysłów w latach 1921–1922 propagowali przedstawiciele polskiego ruchu olimpijskiego. Miały one obejmować Europę Środkową i odbywałyby się co dwa lata w roku przedolimpijskim i poolimpijskim. O Warszawie jako potencjalnym gospodarzu igrzysk myślano w 1929 r. W związku z tym projektem powstała koncepcja budowy w stolicy infrastruktury sportowej – tzw. ogrodu zabaw i sportu na praskim brzegu Wisły. Miały tam się znajdować stadion sportowy, kryta pływalnia, hala widowiskowo-sportowa, hipodrom, sztuczna plaża, a także kolej gondolowa przez Wisłę. Było to plany śmiałe i wizjonerskie, ale nie do zrealizowania, ponieważ koncepcja Igrzysk Środkowoeuropejskich nie znalazła uznania wśród większości członków Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego.

Obóz sanacyjny przykładał dużą wagę do propagowania kultury fizycznej. Kilka miesięcy po przewrocie majowym, w styczniu 1927 r., ustanowiono Radę Naukową Wychowania Fizycznego, która miała wyznaczać główne kierunki rozwoju sportu i przysposobienia wojskowego. Powstał też Państwowy Urząd Wychowania Fizycznego i Przysposobienia Wojskowego, który de facto pełnił funkcję ministerstwa sportu. W okresie prezydentury Stefana Starzyńskiego w Warszawie powstały wizjonerskie plany budowy siedmiu linii metra, a także trzech dużych dzielnic, w tym jednej sportowej z nowoczesną infrastrukturą na Siekierkach. Nie możemy wykluczyć, że ta ostatnia odzwierciedlała polskie ambicje olimpijskie. W 1937 r. w Warszawie podczas obrad Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego w inauguracyjnym przemówieniu Stefan Starzyński życzył członkom MKOl, aby nie wahali się w przyszłości przyznać Warszawie prawa do organizowania igrzysk olimpijskich. Prawdopodobnie myślano wówczas o latach pięćdziesiątych, kiedy w stolicy istniałaby już dzielnica sportowa.

Po II wojnie światowej architekci i urbaniści zrzeszeni w Biurze Odbudowy Stolicy postrzegali zniszczenie Warszawy w kategoriach szansy na odbudowę nie tylko jej zabytków, lecz także rozplanowania miasta przyjaznego mieszkańcom. Wtedy chyba po raz ostatni sięgano do rozwiązań wypracowanych w okresie prezydentury Stefana Starzyńskiego. W prasie z 1945 r. pojawiały się informacje o dzielnicy sportowej na Siekierkach i wspominano o możliwości zorganizowania olimpiady w latach pięćdziesiątych w Warszawie. Ostatecznie już w latach czterdziestych z tych planów zrezygnowano. W okresie PRL do inicjatywy organizacji olimpijskiej nie wracano. W Warszawie w 1969 r. odbyła się jedynie po raz drugi w historii sesja MKOl. Od momentu włączenia się ZSRR do międzynarodowego ruchu olimpijskiego wiedziano zaś, że jakiekolwiek polskie inicjatywy muszą zyskać aprobatę w Moskwie.

Po 1989 r. pojawił się oddolny pomysł dwóch wybitnych sportowców i olimpijczyków – Ryszarda Parulskiego i Wojciecha Zabłockiego. Wysunęli go podczas zabrania Towarzystwa Olimpijczyków Polskich w 1992 r. Uważali, że długofalowym celem istnienia towarzystwa i całego komitetu olimpijskiego powinno być ubieganie się Warszawy o organizację igrzysk w 2012 r. Podejmowali działania promocyjne, zainteresowali polityków samorządowych. Pisała o tym projekcie prasa, informowała telewizja, choć niekiedy w kontekście satyrycznym. Pod koniec lat dziewięćdziesiątych zaczął on obumierać. Gwoździem do jego trumny była konkurencyjna inicjatywa, by zgłosić kandydaturę Zakopanego do organizacji olimpiady zimowej w 2006 r. Kolejny pomysł dotyczył urządzenia igrzysk zimowych w 2013 r. w Krakowie, ale nie zdobył on poparcia społecznego.

Ostatnie deklaracje prezydenta Andrzeja Dudy, a następnie premiera Donalda Tuska na nowo otwierają marzenia Polaków o olimpiadzie w naszym kraju.

Zapraszamy do wysłuchania i obejrzenia rozmowy z dr. Kamilem Potrzuskim, historykiem sportu z Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie.

Korekta językowa Beata Bińko