Polskie społeczeństwo wyszło z wojny straumatyzowane. W wyniku zmiany granic wielu ludzi zostało wyrwanych ze swoich dotychczasowych siedzib. Musieli emigrować, a potem niejednokrotnie migrować wewnątrz Polski w poszukaniu lepszego życia. Mieszkańcy powojennej Polski byli biedni, słabo wykształceni i pozbawieni części swojej elity, która albo została wymordowana, albo znalazła się na emigracji. Ponadto w porównaniu z innymi krajami europejskimi nasze państwo było bardzo zapóźnione gospodarczo. Uważa się, że zacofanie gospodarcze wynika ze struktury społecznej, w której elity nie są zainteresowane zmianami, gdyż podważyłyby one ich status. Historycy są zgodni, że na ziemiach polskich na przełomie XVII i XVIII w. nastąpiło załamanie gospodarki i nigdy tej straty już nie odrobiono.

Komuniści po dojściu do władzy zaczęli realizować program transformacji społecznej. W wyniku reformy rolnej oddali ziemię chłopom, jednak nie za darmo. Ziemianie zostali pozbawieni swoich dóbr. Władze dążyły do kolektywizacji rolnictwa, ale ten projekt nie został w pełni zrealizowany. Tworzono spółdzielnie i zmuszano chłopów, by do nich wstępowali. Celem komunistów było przekształcenie społeczeństwa wiejskiego w przemysłowe. W połowie lat czterdziestych wciąż ponad 60 proc. ludności mieszkało na wsi. W końcu lat osiemdziesiątych większość mieszkańców Polski żyła już w miastach. Wielu mieszkańców wsi doświadczyło w czasach powojennych awansu społecznego. Dokonywałby się on zapewne i w warunkach gospodarki kapitalistycznej. W ramach forsownego programu industrializacji inwestowano w przemysł, starano się budować i rozwijać infrastrukturę. Polska była jednak odcięta „żelazną kurtyną” od kapitału i technologii z Zachodu.

W Polsce Ludowej obowiązywał model gospodarki centralnie planowanej. Warto pamiętać, że w pewnym okresie nawet zachodni ekonomiści uważali takie rozwiązanie za korzystniejsze od wolnego rynku. W dalszej perspektywie czasu system planowania gospodarczego okazał się jednak nieefektywny. Produkt krajowy brutto Polski i Hiszpanii, który do lat sześćdziesiątych był zbliżony, w kolejnych dekadach wzrósł niemal dwukrotnie na korzyść tej ostatniej. To pokazuje, jak bardzo ówczesna polska gospodarka była niewydolna. W schyłkowym okresie PRL wielkie inwestycje zamiast zysków przynosiły straty. Od drugiej połowy lat siedemdziesiątych nawet w elicie partyjnej panowało przekonane, że system należy radykalnie zmienić.

Rozmówca podkreśla, że kosztowny eksperyment, zapoczątkowany przez komunistów w latach czterdziestych, tylko częściowo się udał.

Zapraszamy na rozmowę z dr. hab. Adamem Leszczyńskim, prof. Uniwersytetu SWPS, historykiem, współzałożycielem portalu internetowego OKO.press, autorem książki Ludowa historia Polski.

Korekta językowa Beata Bińko